Ciekawie o wypełniaczach

Po raz pierwszy zaprezentowano w Polsce innowacyjny symulator anatomiczny “Holly” – medyczną technologię, nad którą pracowali twórcy efektów specjalnych do filmu “Matrix”. – To system do tworzenia doświadczeń anatomicznych dla lekarzy – tłumaczył podczas konferencji w Poznaniu Warren J. Winkelman dyrektor medyczny i kierownik działu innowacji medycznych w SHIELD z siedzibą w Nowym Jorku

25 czerwca w Poznaniu odbyła się konferencja, dotycząca wypełniaczy w medycynie estetycznej z udziałem zagranicznych gości takich jak brytyjski chirurg plastyczny, konsultant General
 Medical Council UK Dalvi Humzach, który podczas tegorocznego Kongresu SLDE zrobił furorę pokazem anatomii w 3D, czy dermatolog Christoph Martschin dyrektor medyczny i konsultant dermatologiczny w klinice Akademikliniken w Szwecji (Sztokholm), konsultant Q-Med i Galdermy.

Wśród wykładowców znaleźli się cenieni Polscy eksperci: dr n. med. Karolina Kopeć-Pyciarz, dermatolog z Wrocławia oraz doświadczony chirurg ze Szczecina dr n. med. Tomasz Hamera. Konferencję w efektownym poznańskim hotelu Andersia zorganizowała Galderma Polska.

Medycyna estetyczna będzie regulowana

Zdaniem Roberta Bitnera – dyrektora generalnego Galderma Polska – branża medycznych zabiegów estetycznych w naszym kraju będzie się profesjonalizować oraz nieuchronnie będzie coraz mocniej regulowana. – Dlatego skupienie się z jednej strony na bezpieczeństwie pacjenta a z drugiej na medycznej jakości zarówno preparatów, jak i usług jest jedyną drogą – mówił podczas poznańskiej konferencji.

Podkreślał, że Galderma zmienia swoją rolę z dostawcy bezpiecznych preparatów w aktywnego partnera dla lekarzy i pacjentów. – W tym celu wprowadziliśmy m. in. politykę cenową uzależnioną nie tyle od wolumenu sprzedaży, co od jakości medycznej, tworzona jest szkoleniowa platforma internetowa, wprowadziliśmy “Custom Pack”, planowane są konferencje – wyliczał Robert Bitner.

Jesteśmy na początku drogi. W najbliższych latach będzie więcej tego typu aktywności – zapowiadał dyrektor generalny Galderma Polska. Planowane są m. in. szkolenia dla lekarzy  z udziałem zaawansowanego symulatora anatomicznego “Holly”, który w precyzyjny i interaktywny sposób odwzorowuje prawdziwą budowę twarzy człowieka.

Warren J. Winkelman podczas warsztatów z “Holly” w Poznaniu Fot. Rynek estetyczny

Z Hollywood do medycyny

“Holly” to skrót oficjalnej nazwy systemu – High-touch symulator for the evolution of anatomy education. Jak tłumaczył Warren J. Winkelman jest to przełomowe rozwiązanie przeznaczone do doskonalenia umiejętności zabiegowych poprzez zgłębianie anatomii twarzy. Zdaniem amerykańskiego eksperta jest to narzędzie nie tyle do nauki anatomii – bo od tego są książki – ile do tworzenia doświadczeń anatomicznych dla lekarzy.

Warren J. Winkelman jest dyrektorem medycznym i kierownikiem działu innowacji medycznych w SHIELD – centrum innowacji w dziedzinie badań nad zdrowiem skóry Galdermy z siedzibą w Nowym Jorku. Jest dyplomowanym lekarzem
 dermatologii z tytułem doktora w dziedzinie cyfrowych innowacji zdrowotnych. Zdradził, że nad interaktywnym systemem “Holly” pracowali ci sami ludzie, którzy tworzyli efekty specjalne do filmu “Matrix” z Keanu Reeves’em.

Jak tłumaczył amerykański ekspert “Holly” to precyzyjne odwzorowanie rzeczywistej anatomii twarzy około 50-letniej kobiety. Zarówno model fizyczny twarzy, jak i strzykawka wykorzystywana do ćwiczeń z iniekcji są naszpikowane elektronicznymi sensorami. Każda aktywność jest rejestrowana i przekazywana do komputera.

System bardzo dokładnie obrazuje punkty wkłucia i miejsca podania materiału. Na ekranie komputera można precyzyjnie zobaczyć np. jak blisko naczynia został podany preparat, na jakiej głębokości, czy wstrzyknięto powierzchniowo, domięśniowo, czy może w okolicy kości. System ostrzega też w przypadku wirtualnej iniekcji materiału w niebezpiecznym miejscu (np. do naczyń).

Jak informował Warren J. Winkelman z przeprowadzonych badań wynika, że wartość edukacyjna ćwiczeń na symulatorze “Holly” jest porównywalna z zajęciami na kadawerach. Dodał, że już tysiące lekarzy na całym świecie uczestniczyło w warsztatach z wykorzystaniem tej technologii. Co ciekawe symulowano sytuacje, o których twórcy urządzenia nawet nie myśleli. Podczas ćwiczeń można wypróbowywać na modelu bardzo różne sytuacje kliniczne.

Nie jest to narzędzie do nauki zabiegów iniekcyjnych, ale narzędzie do doświadczania anatomii ludzkiej – podkreślał ekspert z SHIELD.

Anatomia starzenia

Brytyjski chirurg plastyczny Dalvi Humzach, który podczas tegorocznego Kongresu Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych zaprezentował oblegany pokaz anatomii w 3D, w trakcie poznańskiej konferencji dzielił się swoją ogromną wiedzą. Jak podkreślał znajomość anatomii oraz zrozumienie charakteru zmian, które w twarzy zachodzą z wiekiem są kluczowe dla właściwej kwalifikacji pacjenta do zabiegu estetycznego.

Proces starzenia się to oczywiście kwestia zmiany jakości skóry, zmian związanych z grawitacją, ale ogromną rolę odgrywają też kwestie indywidualnych uwarunkowań anatomicznych oraz procesów związanych wiekiem – mówił. Zwracał uwagę  na bardzo ważną rolę zmian anatomicznych w obrębie kości.

Przykładowo kąt szczęki staje się z czasem coraz mniej ostry. Linia żuchwy ulega zatarciu. – Często korekcja w tej okolicy może dać zaskakująco dobre efekty – zdradzał doświadczony chirurg plastyczny. Radził patrzeć na twarz całościowo oraz zwracać uwagę nie tylko na poszczególne elementy, ale na niezwykle istotne dla młodego wyglądu proporcje.

W obszarze dolnej części twarzy tracimy zarówno objętości tłuszczowe, jak i kostne. Tymczasem w górnej części ubytki na poziomie kości są mniejsze. To prowadzi do coraz większego zaburzenia proporcji twarzy – tłumaczył dr Dalvi Humzach.

Z Facebooka do gabinetu

Christoph Martschin, dyrektor medyczny i konsultant dermatologiczny w klinice Akademikliniken w Szwecji (Sztokholm) zwracał uwagę, jak bardzo zmienił się rynek zabiegów estetycznych w ciągu ostatnich 20 lat. Jego zdaniem obecnie ogromny wpływ na trendy mają media społecznościowe, szczególnie wśród młodszych pacjentów.

Pojawiła się ogromna grupa potencjalnych pacjentów z pokolenia “milenialsów”. Podążają za przyjaciółmi z sieci i za celebrytami. Szukają w gabinetach procedur, które zobaczą np. u Kardashianów – mówił podczas poznańskiej konferencji i dodał, że celebryci popularni w “social media” mają ogromny wpływ na trendy w tej grupie pacjentów, bo kreują wzorce piękna.

Według Christopha Martschina “milenialsi” przychodzą do lekarzy często ze sprecyzowaną wizją swojego wyglądu, ukształtowaną właśnie przez media społecznościowe. Na dodatek w przeciwieństwie do nieco starszych użytkowników medycyny estetycznej nie będzie im zależało na dyskrecji. – Wręcz przeciwnie. Umieszczą filmik z zabiegu w internecie – mówił podczas konferencji w Poznaniu.

Ekspert pokazał ciekawe badania na temat użytkowania telefonów komórkowych przez osoby z tzw. pokolenia “milenialsów”. Okazało się, że 54 proc. z nich używa telefonu leżąc w łóżku, 51 proc. – kiedy są w łazience a 36 proc. gapi się w smartfon nawet podczas obiadu z przyjaciółmi.

Christoph Martschin przekonywał też, że w ciągu ostatnich 20 lat nastąpiła zdecydowana zmiana podejścia do zabiegów estetycznych. Odchodzi się od mechanicznego wypełniania zmarszczek i korekcji defektów, w kierunku bardziej całościowego anatomicznego spojrzenia na twarz.

Teraz nie tyle wypełnia się zmarszczki, co uzupełnia ubytki objętości na twarzy związane z postępującym czasem – uważa. Według niego poznano dosyć dokładnie anatomiczne schematy utraty tkanek, objętości tłuszczowych, kości, co pozwala lekarzom na skuteczne działania zapobiegawcze.

Źródło: rynekestetyczny.pl/Galderma


Komentarze

  • Wspaniały tekst. Powstają nowe trendy w wyglądzie. Pacjenci nie chcą się już tylko poprawić ale mają wizję swojego wyglądu i chce wręcz stworzyć z siebie nowe postacie. Tu wchodzi bardzo mocno nową estetyka, gdzie nie wystarcza być lekarzem. Lekarz potrzebuje pomocy estety i artysty plastyka. Największym problemem medycyny estetycznej w przyszłości będą komplikacje usuwanie efektów tych drastycznych zmian. Powstaną nowe dziedziny chirurgia plastycznej,polegającej na ratowaniu ciała ludzkiego przerobionego. Co medycyna estetyczna ma do zaoferowania kobietom które wypełniły pupy, a te pupy z czasem z powodu grawitacji i wieku opadną. Jak utrzymać ta masę aby pozostała jedrna w tym miejscu. Więcej wypelniaczy ładować nie można. Może trzeba będzie zrobić nową konstrukcję, pupa na szelkach.o innych zmianach nie wspomnę.

Odpowiedz Agata o przyszłości medycyny estetycznej Anuluj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>