Medycyna estetyczna: dziedzina lekarska, czy medialna

W ciągu ostatnich 20 lat medycyna estetyczna, przeszła długą drogę. Obecnie staje się realną, poważną dziedziną – mówił dr Andrzej Ignaciuk, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA) podczas konferencji w Lublinie, na której powstawał lubelski oddział PTMEiAA.

Andrzej Ignaciuk przypominał, że początki medycyny estetycznej w Polsce były bardzo trudne. Jak opowiadał, w latach 90-tych była traktowana jak swego rodzaju dziwactwo, które prawdopodobnie służy tylko zarabianiu pieniędzy. Dodał, że trzeba było wielu starań, żeby doprowadzić do dzisiejszej sytuacji, kiedy medycyna estetyczna jest uznawana na ogół za potrzebną i poważną dziedzinę.

Poprzez naszą działalność staramy się pokazywać medycynę estetyczną, funkcjonującą na równi z klasycznymi specjalnościami medycznymi – mówił prezes PTMEiAA, podkreślając wagę działań szkoleniowych i naukowych, jako tych które uwiarygadniają tą dziedzinę.

Właśnie dlatego m. in. chcemy stworzyć w Lublinie taki przylądek naukowo-szkoleniowy, żeby nasi lekarze postępowali z pacjentami w sposób właściwy, zgodnie ze sztuką. Stawiamy na kształcenie – mówiła dr Dorota Krzyżanowska-Gernand, nawiązując do stworzenia pod koniec lutego podwalin pod lubelski oddziału PTMEiAA.

Czytaj też. Lekarze medycyny estetycznej w Lublinie się organizują

Rzeczywistość wyprzedziła teorię

Kłopot z pojęciem “medycyna estetyczna” zgłaszał w rozmowie z “Rynkiem estetycznym” m. in. dr Andrzej Sankowski, uznany chirurg plastyczny. Jego zdaniem jest to pojęcie dosyć płynne.

Ministerstwo Zdrowia do tej pory nie uznało tego obszaru za oddzielną specjalizację, czy umiejętność – zauważył dr Sankowski. Podobne zdanie na ten temat wyrażał także prof. Waldemar Placek, przewodniczący Sekcji Dermatologii Estetycznej Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego. Stwierdził on wprost, że nie ma takiej specjalizacji, jak medycyna estetyczna i nikt nie jest w stanie opanować całej wiedzy z tego zakresu.

Z drugiej strony niestety każdy może powiedzieć: “jestem specjalistą medycyny estetycznej”, każdy lekarz, a nawet nie-lekarz, bo przecież osoby bez wykształcenia medycznego też to robią – ostrzegał dr Andrzej Sankowski.

Czytaj też. Wywiad z dr Andrzejem Sankowskim: Najprościej jest oskarżyć lekarza

Dr Andrzej Ignaciuk tłumaczył podczas konferencji w Lublinie, że wciąż podejmowane są starania, żeby budować pozytywny wizerunek medycyny estetycznej. Jak podkreślał, jest to realnie istniejąca umiejętność lekarska, która posiada swoje procedury, wskazania do zabiegów, swoje zasady, podobnie jak klasyczne specjalności medyczne.

To jest naprawdę już realna, duża gałąź medycyny i gałąź gospodarki. Wielu lekarzy utrzymuje się z tych zabiegów, nie mówiąc już o biznesie farmaceutycznym, czy technologicznym – tłumaczył prezes PTMEiAA. Jak zauważył ocenia się, że rynek tylko samej toksyny botulinowej w Polsce jest wart nawet 150-200 mln zł.

Bajki opowiadają

Jak mówił dr Andrzej Ignaciuk, wiarygodności medycyny estetycznej nie buduje bardzo silna ilościowo, ale nie merytorycznie, obecność w różnego rodzaju mediach.

Królujemy na salonach medialnych, estetyka lekarska to chyba pierwsza dziedzina medycyny, która podtrzymuje funkcjonowanie wszelkich tygodników, czy dwutygodników plotkarskich – zauważał. Dodał, że część ekspertów w kolorowych czasopismach “opowiada bajki” na temat możliwości zabiegów estetycznych.

Medycyna estetyczna jest efektywna, ale nie czyni cudów. Tymczasem pacjenci, po lekturze tych pism, oczekują od nas właśnie cudów – tłumaczył dr Andrzej Ignaciuk i dodał, że PTMEiAA próbuje zarówno w swojej szkole, jak i poprzez innego rodzaju działalność propagować właściwe, lekarskie podejście do pacjentów. Jak wyjaśniał chodzi m. in. o to, żeby wizyta w gabinecie, oferującym estetykę lekarską, odbywała się według schematów medycznych z pewnym rozszerzeniem o obszar estetyczny.

Zdaniem prezesa PTMEiAA potrzebne jest wspólne działanie lekarzy, zajmujących się zabiegami estetycznymi. – Myślę, że problemem lekarzy, którzy się zajmują medycyną estetyczną, pomimo tego, że jest kilka organizacji ich zrzeszających, jest jednak mało wspólnej aktywności.

 

Źródło: rynekestetyczny.pl


Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>