Proces ws. tragedii po operacji plastycznej Szwedki

Ruszył proces dotyczący spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u obywatelki Szwecji. W 2010 r. przeszła ona w Pomorskim Centrum Traumatologii (PCT) w Gdańsku tragiczną w skutkach operację powiększania piersi, po której do dziś znajduje się w stanie wegetatywnym. Oskarżonych w tej sprawie jest 5 osób: dwie pielęgniarki, dwóch lekarzy oraz były dyrektor szpitala.

Akt oskarżenia w tej głośnej sprawie został sformułowany w kwietniu 2014 r. Od sierpnia 2014 r. termin rozpoczęcia procesu był wielokrotnie przesuwany. Najpierw ze względu na chorobę sędziego, który w końcu został zmieniony. Okazało się, że nowa sędzia Danuta Blank również zachorowała. Ostatecznie rozprawa miała się zacząć 19 grudnia 2014 roku, jednak znowu się nie udało. Tym razem zwolnienie lekarskie przedstawił jeden z oskarżonych.

Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku w środę (21 stycznia) doszło wreszcie do rozpoczęcia procesu. Nie będzie można jednak śledzić jego przebiegu. Na wniosek obrońców został utajniony. Zdaniem adwokatów podczas rozprawy może być naruszona tajemnica lekarska.

Nadal nie ma z nią kontaktu

Jak informowaliśmy w portalu rynekestetyczny.pl tragiczna operacja 31-letniej wówczas Christiny Hedlund odbyła się w PCT (obecnie Copernicus Podmiot Leczniczy) w sierpniu 2010 r. Pacjentka po zabiegu powiększenia piersi zapadła w śpiączkę. Do dziś pozostaje w stanie wegetatywnym.

Kontrole Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Zdrowia, przeprowadzone po tragedii wykryły, że w szpitalu wykonano blisko 80 komercyjnych operacji plastycznych, przy czym placówka nie posiadała odpowiednich uprawnień do ich wykonywania. Kontrole wykazały też m. in., że w PCT brakowało odpowiednio wykwalifikowanego oraz specjalnie wydzielonego personelu medycznego, który zajmowałby się pacjentami po operacjach plastycznych.

Z ustaleń prokuratury wynika, że sam zabieg Szwedki przebiegł pomyślnie, ale zaniedbano opiekę po operacji. Zdaniem śledczych w wyniku tych zaniedbań doszło u kobiety do zatrzymania oddechu i krążenia. Uszkodzenia mózgu były na tyle poważne, że Christina Hedlund do dziś jest w stanie wegetatywnym.

Christina robi postępy, ale wciąż wymaga ciągłej opieki – mówiła dziennikarzom TVN24 Ann-Katrin Berggren, matka poszkodowanej dziewczyny. Jak dodała rehabilitacja trwa, z jej córką pracują różni specjaliści. – Christina ćwiczy m. in. z logopedą, uczy się komunikować. Wszystko idzie do przodu, ale to wymaga czasu i długiej rehabilitacji – tłumaczyła Ann-Katrin Berggren. Jej córka nie mówi, nie porusza się a jej kontakt ze światem jest bardzo ograniczony.

Pięć osób z zarzutami

Akt oskarżenia znany jest od kwietnia 2014 r. Jak informowała już wówczas gdańska prokuratura dwóm pielęgniarkom Oddziału Chirurgii Naczyń Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku zarzuca się nieumyślne spowodowanie u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niewłaściwą opiekę w okresie pooperacyjnym. Jest to przestępstwo z art. 156 § 2 k.k. zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Jednej z pielęgniarek zarzucono jeszcze zniszczenie dokumentu (karty obserwacji chorej) wchodzącej w skład historii choroby. Według śledczych jest to przestępstwo z art. 276 k.k. zagrożone karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Trzem kolejnym osobom – lekarzom zajmującym się Szwedką – zarzucono nieumyślne narażenie pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura zaznacza, że jest to przestępstwo z art. 160 § 2 i 3 k.k., zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Zarzuty takie postawiono lekarce anestezjologowi, znieczulającej pokrzywdzoną w trakcie zabiegu operacyjnego; chirurg plastycznej, kierującej zespołem operacyjnym; oraz lekarzowi pełniącemu w okresie od grudnia 2009 roku do sierpnia 2010 roku obowiązki dyrektora w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku.

Byłemu dyrektorowi PCT prokuratura zarzuca też niezagwarantowanie prawidłowej opieki medycznej pooperacyjnej – w tym lekarskiej – pacjentom komercyjnym szpitala.

O zarzutach czytaj. Akt oskarżenia ws. Szwedki w śpiączce

Nie przyznają się do winy

Przed rozpoczęciem rozprawy prokurator Ewa Tramowska-Guzek powiedziała dziennikarzom, że zasadniczo oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów, z wyjątkiem jednej pielęgniarki. Potwierdziła ona, że zniszczyła kartę pacjentki.

Jak informuje portal wyborcza.pl, Paweł Brożek obrońca anestezjologa argumentował, że odpowiedzialność za powstanie powikłań po zabiegu powiększenia piersi zarzuca się tylko pielęgniarkom. Tłumaczył, że pacjentkę przekazano wyspecjalizowanemu personelowi pielęgniarskiemu, a nie sprzątaczce, wobec czego odpowiedzialność za opiekę po operacji nie ciąży na lekarzach.

Pani anestezjolog zarzuca się dodatkowo dokonanie zmian w karcie pacjentki, dotyczących m.in. dawek podawanych jej leków. Adwokat wyjaśnia, że pierwsza karta została wypełniona w sposób nieco niechlujny i dlatego, za wiedzą przełożonych, pani doktor wypisała drugą kartę.

Adwokat jednej z pielęgniarek Marta Werbel-Cieślak jest za to przekonana, że odpowiedzialność za tragedię ponoszą właśnie lekarze oraz dyrekcja szpitala. Jej zdaniem decydującą rolę odegrały błędy organizacyjne, brak właściwej opieki lekarskiej i pozostawienie pacjentki po operacji tylko i wyłącznie pod opieką pielęgniarek. Według prawnik powinna mieć zapewnioną przede wszystkim opiekę anestezjologa.

Jeszcze inaczej argumentuje obrońca byłego dyrektora szpitala. Według adwokat Anny Rutkowskiej-Gałędek do żadnych zaniedbań w szpitalu nie doszło. Przekonuje ona, że zabiegi komercyjne w szpitalu były wykonywane zgodnie ze wszystkimi procedurami.

Trwa proces cywilny

Warto przypomnieć, że przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się już od dłuższego czasu także inny, cywilny proces ws. Christiny Hedlund. Pierwsza rozprawa w tym cywilnym postępowaniu odbyła się 7 maja 2013 r.

Rodzina, przebywającej w stanie wegetatywnym Szwedki żąda od gdańskiego szpitala około 6 mln zł zadośćuczynienia, odszkodowania oraz pokrycia kosztów leczenia. Zrobiła już pierwszy krok w tym kierunku. Na mocy decyzji sądu w ramach zabezpieczenia powództwa, PCT wypłaca od 28 marca 2013 r. co miesiąc rentę na rzecz Szwedki w wysokości około 11 tys. zł.

Co ciekawe w procesie cywilnym przesłuchano praktycznie już wszystkie osoby, oskarżone w procesie karnym, który w środę (21 stycznia) ruszył w gdańskim sądzie.

Czytaj też. Zeznania ws. Szwedki w śpiączce

Źródło: rynekestetyczny.pl/wyborcza.pl, tvn24.pl


Komentarze

  • Polak7 napisał:

    A jakie odszkodowanie dostana Rodziny robotnikow zabitych na budowie w Sztokholmie pod koniec 2014 roku w wyniku bledu kostrukcyjnego, zaprojektowanego przez szwedow elementu nosnego?

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>