Wielu lekarzy, zajmujących się zabiegami estetycznymi zwraca uwagę na wzrastającą popularność procedur biostymulacyjnych. Między innymi o nowym rozwiązaniu tego typu rozmawiamy z doświadczonym lekarzem, który wraz z żoną, doktor Iloną Wnuk-Bieńkowską, kieruje renomowanymi placówkami w Bydgoszczy i w Częstochowie. – Już od ponad 15 lat jesteśmy orędownikami odmładzania biokompatybilnego – mówi nam dr n. med. Marcin Bieńkowski
Rynek estetyczny: – Czy u Państwa też jest widoczny taki trend wzrastającej popularności zabiegów biostymulacyjnych?
Marcin Bieńkowski: – Zdecydowanie tak. Nie tylko dostrzegamy taki trend, ale jako lekarze prowadzący kliniki medycyny estetycznej już od ponad 15 lat jesteśmy orędownikami odmładzania biokompatybilnego. Opiera się ono na naprawie uszkodzonej, źle funkcjonującej skóry, która polega na wytworzeniu w niej populacji młodych komórek w miejsce uszkodzonych i niesprawnych.
Taka przebudowa struktury zapewnia nowe możliwości i nowy wygląd. Skóra staje się zaróżowiona, napięta, dobrze ukrwiona, odżywiona i elastyczna dzięki wzmożonej produkcji nowego białka między innymi kolagenu. Staramy się promować metody usuwające przyczynę złego wyglądu, mniejszy zaś nacisk kładziemy na metody polegające na kamuflażu defektów skóry. Złotym środkiem jest zbalansowanie tych dwóch kierunków działania.
– Nowy innowacyjny preparat biostymulacyjny Nucleofill wchodził na rynek już w trakcie pandemii. Mimo to zdobył zainteresowanie wielu gabinetów medycyny estetycznej i ich pacjentów. Jakie właściwości tego preparatu sprawiły, że się przebił w trak trudnym czasie?
– Ten produkt stanowi ewolucję, nie zaś rewolucje w leczeniu wiotkiej i starzejącej się skóry. Już w latach dziewięćdziesiątych stosowaliśmy metody stymulacji skóry podobnymi produktami. Były one jednak mniej skoncentrowane a tym samym mniej efektywne.
Nucleofil stanowi obecnie jeden z najczęściej wykonywanych przez nas zabiegów. Polecamy go i stosujemy u pacjentów “Bieńkowscy Clinic” najczęściej po zabiegach laserowych, które, tak jak wspomniałem, doprowadzają do powstania nowych komórek, te zaś następnie są stymulowane i odżywiane przez powtarzające się sekwencje zabiegów mezoterapii z wykorzystaniem preparatu Nucleofil.
A dlaczego ten zabieg zdobył zainteresowanie i popularność w dobie COVID? Nie od dziś wiadomo, że w trudnych czasach świadomość rośnie i pacjenci wybierają jakość, a naszym zdaniem najlepszy zabieg to taki, który zapewnia naturalne, trwałe i progresywne efekty. Taką terapią jest właśnie połączenie metod przebudowy a następnie stymulacji biologicznej skóry.
– Czym charakteryzują się zabiegi biostymulacyjne, w tym zabiegi z Nucleofillem, w porównaniu np. z wypełniaczami?
– Te zabiegi stanowią dwa różne podejścia i tak jak ze wszystkim najważniejsze jest odpowiednie wyważenie i proporcja pomiędzy stosowanymi metodami… (…)
(Cały wywiad dostępny w e-Wydaniu „Rynku estetycznego”)
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA