– Doszło do tego, że Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków FDA wydała oświadczenie, że biotyna stosowana „na wypadanie włosów” bez udowodnionego niedoboru jest błędem – tłumaczyła prof. Lidia Rudnicka organizatorka tegorocznej polskiej edycji kongresu European Hair Research Society (EHRS).
Podczas konferencji prasowej związanej z EHRS prof. Lidia Rudnicka zwróciła uwagę na zjawisko, które nabrało mocy w ostatnich latach. – Rozwija się takie niesłuszne przekonanie, że utrata włosów jest problem estetycznym, więc można sobie wziąć dowolne suplementy, czy witaminy i załatwimy ten problem – opowiadała prezes Towarzystwa Dermatologii Włosów.
Jak informowała taką witaminą, która stała się popularna na całym świecie jest biotyna. Okazuje się, że wiele osób stosuje ją bezrefleksyjnie. – Doszło do tego, że Amerykańska rządowa Agencja ds. Żywności i Leków FDA wydała oświadczenie, że biotyna stosowana „na wypadanie włosów” bez udowodnionego niedoboru jest błędem – tłumaczyła prof. Lidia Rudnicka.
Dlaczego tak stwierdzono?
– Dlatego, że biotyna powoduje zmiany w wynikach badań laboratoryjnych – wyjaśniała dermatolog podczas konferencji prasowej na EHRS i dodała, że dotyczy to różnych badań. Przykładowo u osoby, która bierze biotynę można błędnie rozpoznać nadczynność tarczycy, może też zdarzyć się fałszywie ujemny test ciążowy.
Co więcej może zdarzyć się fałszywie ujemny test na troponinę. – Proszę sobie wyobrazić, że ktoś trafia do szpitala z bólem w klatce piersiowej. Lekarze robią badanie w kierunku troponiny, oczekując, że będzie to parametr zdradzający problem kardiologiczny – mówiła prof. Lidia Rudnicka.
– Osoba, która bierze biotynę, może zostać wypuszczona do domu, mimo zawału – ostrzegała. Tłumaczyła, że dzieje się tak, ponieważ w niektórych badaniach wykorzystuje się parametry, które są zależne od biotyny.
Łysienie jest objawem
Kiedy patrzymy na łysienie, to często mamy takie poczucie, że chodzi o łodygi włosów. Tymczasem łodyga nie jest biologicznie aktywna. – Wszystko co powoduje łysienie, dzieje się w mieszku włosowym, czyli pod powierzchnią skóry – mówiła prof. Lidia Rudnicka… (…)
Cały artykuł do przeczytania w e-wydaniu “Rynku estetycznego“
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA