Przeglądają się w smartfonie nie w lustrze

Z danych udostępnionych przez firmę farmaceutyczną IBSA wynika, że obecnie pokolenie millenialsów przywiązuje dużą wagę do tego, jak wygląda w mediach społecznościowych lub aplikacjach. O nowym podejściu pacjentów do zabiegów oraz możliwych rozwiązaniach rozmawiamy z doktor Olgą Bobowska-Guglas

Rynek estetyczny: – Czy dostrzega Pani wpływ mediów społecznościowych, albo konieczności komunikowania się za pomocą ekranów komputerów w pandemii na pacjentów, którzy pojawiają się w gabinecie?

Olga Bobowska-Guglas: – Obserwuję trend związany m. in. z pandemią, podczas której ludzie więcej czasu spędzali w domach i częściej się sobie przyglądali. Również w związku z pracą zdalną patrzyli na siebie na ekranach komputerów, korzystając z różnego rodzaju komunikatorów.

Obserwuję też, szczególnie w młodym pokoleniu tzw. milenialsów, czy w pokoleniu Z, skłonność do tego, żeby – mówiąc obrazowo – przeglądać się w smartfonie a nie w lustrze. Nierzadko młodzi ludzie na smartfonach opierają postrzeganie swojej twarzy.

Korzystają z aplikacji, które służą do poprawiania wyglądu twarzy na ekranie. Potem dążą do ulepszania swoich twarzy też w realnym życiu, żeby wyglądały np. tak, jak wizerunek uzyskiwany przy użyciu filtrów. Medycyna estetyczna w mediach społecznościowych jest obecna, nie jest tematem tabu dla młodych ludzi. Na przestrzeni ostatnich lat ich podejście zmieniło się, jest bardziej otwarte i świadome.

– Czy tacy pacjenci pojawiają się w gabinecie i jak im pomóc?

Pojawia się coraz więcej pacjentów młodych w wieku około 20-30 lat. Powodem dla którego przychodzą do gabinetów medycyny estetycznej nie jest chęć odmłodzenia się, bo u nich objawów starzenia często jeszcze nie widzimy, ale chęć upiększenia, bycia atrakcyjniejszym.

Dla tego rodzaju pacjentów dedykowana jest koncepcja MYVolution, w której zostały opracowane techniki podania wypełniaczy wolumetrycznych w określone punkty anatomiczne, aby uczynić twarz bardziej atrakcyjną zarówno dla otoczenia jak i samego pacjenta. Można powiedzieć że używamy wypełniacza niczym narzędzia, które tworzy na twarzy nowy, korzystniejszy układ światłocieni, zmieniamy punkty załamywania się światła, kreujemy na twarzy pewne linie, zagłębienia i wypukłości, które wpływają pozytywnie na jej atrakcyjność.

– Z jakimi problemami najczęściej przychodzą pacjenci i jak im pomóc?

Podejście MYVolution obejmuje trzy podstawowe typy korekcji w przypadku trzech różnych typów twarzy. Oczywiście za każdym razem dopasowujemy zabieg do indywidualnych warunków anatomicznych pacjenta.

Pierwszy typ, to twarz trójkątna, którą reprezentują pacjenci z drobnymi twarzami o mało wyrazistych rysach, z często słabo zaznaczoną linią żuchwy. W przypadku takich pacjentów pracujemy używając tzw. „protokołu M”, którego celem będzie podkreślenie kości policzkowych oraz kątów żuchwy.

Drugim typem twarzy, który korygujemy jest twarz okrągła. Są to na ogół pacjentki, które chciałyby uzyskać efekt optycznego wyszczuplenia. Do korekty takich twarzy używamy „protokołu Y”. Pracujemy wówczas głównie w okolicy brody, aby ją optycznie wydłużyć i wysmuklić, jak również podajemy wypełniacz na części górno-bocznej łuku jarzmowego, aby optycznie podnieść tą okolicę.

Kolejny typ twarzy do korekcji to twarz kwadratowa lub prostokątna , która często odbierana jest jako zbyt „kanciasta”, męska, o ostrych obrysach. W tym przypadku stosujemy tzw. protokół V . Za pomocą wypełniaczy o odpowiedniej reologii staramy się „zaokrąglić” taką twarz, żeby złagodzić wrażenie zbyt ostro zarysowanych części kostnych.

Koncepcja MYVolution zakłada dopasowanie protokołu wolumetrii do wyjściowych, indywidualnych warunków anatomicznych pacjenta, tak aby osiągnąć najbardziej optymalny rezultat.

– Jakie powinny być wypełniacze, żeby móc skutecznie zindywidualizować zabiegi?

Żeby spełnić oczekiwania tak wymagającej grupy młodych pacjentów, jakimi są milenialsi, czy osoby z pokolenia Z, warto sięgnąć po wysokiej jakości kwas hialuronowy i produkty o odpowiedniej reologii z gamy MYVolution. Są to trzy preparaty o precyzyjnie określonych właściwościach reologicznych, dostosowane do różnego rodzaju iniekcji i zastosowań, dzięki którym lekarz skutecznie zindywidualizuje zabieg.

Warto wspomnieć, że w gamie jest także wypełniacz dedykowany do modelowania ust. Korekta ust kwasem hialuronowym to zabieg bardzo popularny wśród młodych pacjentów, choć ich usta nie zaczęły się jeszcze starzeć, często oczekują wymodelowania, podkreślenia czy zmiany ich kształtu.

– Przed czym trzeba przestrzec pacjenta przed zbiegiem, co może go zaniepokoić?

Przede wszystkim tego typu zabiegi, to procedury medyczne, które powinny być wykonywane przez doświadczonego, wykwalifikowanego lekarza, który zadba o bezpieczeństwo pacjenta. Kluczem do sukcesu jest właściwa kwalifikacja, przeprowadzenie wywiadu i wykluczenie przeciwwskazań zdrowotnych. Jeżeli dobrze dobierzemy preparat w oparciu o znajomość jego reologii i pacjent będzie się stosował do zaleceń, to ryzyko powikłań jest niewielkie.

Na pewno trzeba pacjenta uprzedzić, że lekki ból po iniekcji lub wystąpienie przemijającego obrzęku, zaczerwienienia, czy krwiaka to rzecz normalna po podaniu implantu tkankowego na bazie kwasu hialuronowego. Zawsze lekarz powinien być w kontakcie z pacjentem i reagować w przypadku niepokojących objawów, jednak są to sytuacje bardzo rzadkie.

Chcesz wiedzieć więcej?

Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.

Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA

Zamów: Prenumerata

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>