Właścicielka Viva Derm, jednego z piękniejszych centrów medycyny estetycznej w Polsce, lekarka medycyny estetycznej, dermatolog Barbara Walkiewicz-Cyrańska pełni od czterech lat rolę kierownika medycznego podyplomowych studiów na kierunku „Akademia Medycyny Estetycznej i Biznesu” w stołecznej Akademii Leona Koźmińskiego. Dlatego tym razem rozmawiamy z nią o tym, co lekarz powinien wiedzieć.
Daniel Mieczkowski: – Co jest kluczowe w podyplomowym kształceniu na tym kierunku?
Barbara Walkiewicz-Cyrańska: – Być może zabrzmi to zaskakująco, ale najważniejsze w kształceniu adeptów medycyny estetycznej obecnie jest przekazanie im podstawowego poczucia, że mają przed sobą pacjenta, nie klienta, a oni są lekarzami. To jest podstawa oraz punkt wyjścia do całej dalszej drogi edukacyjnej, szczególnie istotny przy tak dużym rozroście rynku o nieprofesjonalistów w dzisiejszych czasach.

Biorąc pod uwagę specyfikę ukończonych studiów – czy to kierunek lekarski, czy stomatologiczny – przygotowaliśmy dedykowaną ofertę zajęć praktycznych dla tych dwóch grup zawodowych. Ważne jest traktowanie pacjenta w kontekście długofalowej opieki nad nim oraz w kontekście medycyny długowieczności.
Trzeba umieć porozumieć się z pacjentem?
Barbara Walkiewicz-Cyrańska: – Zgadza się. Na przestrzeni ostatnich kilku lat okazało się, że bardzo ważne w pracy lekarza medycyny estetycznej są kompetencje miękkie. Umiejętność zadawania pytań, słuchania, nie oceniania. Pomijam już, że niezbędna jest wiedza na temat skóry, na temat poszczególnych zabiegów oraz ich interakcji. To jest oczywiste.
Kolejna ważna sprawa dla funkcjonowania w medycynie estetycznej jest kompletnie niezwiązana z tym, czego się uczyliśmy jako lekarze. Chodzi o szeroko pojęte kompetencje biznesowe.
Jako kierownik medyczny na studiach podyplomowych w Akademii Leona Koźmińskiego, wprowadza pani te idee w życie?
Barbara Walkiewicz-Cyrańska: – Absolutnie. Teraz kształcimy już czwarty rok. Nasz kierunek oferuje lekarzom zajęcia m.in. z teorii starzenia, z psychiatrii, z immunologii, z interpretacji wyników laboratoryjnych itd.
Często kiedy daję studentom kwestionariusze do wypełniania pojawiają się uwagi typu: „po co mi ta wiedza, ja się chce uczyć medycyny estetycznej”. Po czym kończy się rok, mamy ostatni egzamin oraz podsumowanie, podczas którego każdy może powiedzieć coś od siebie. Wówczas większość lekarzy mówi, że te początkowe zajęcia były rewelacyjne.
Dopiero gdy na warsztatach praktycznych widzą, po co zadaje się te wszystkie pytania z różnych dziedzin medycyny, zdają sobie sprawę, jak to jednak jest istotne w zawodzie lekarza, nie tylko medycyny estetycznej. Jak te wszystkie cegiełki – szeroki wywiad, wiedza i głębokie zrozumienie zdrowia pacjenta, a na końcu także umiejętności manualne – są potrzebne do zbudowania fundamentów swojej praktyki..
Nie zdarzało się Pani usłyszeć, będąc kierownikiem medycznym: „Może róbmy tylko tą podstawową medycyną estetyczną”?
Barbara Walkiewicz-Cyrańska: – Zdarzało mi się…
Cały wywiad do przeczytania w e-wydaniu “Rynku estetycznego“
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA