Ostrzegamy przed ryzykiem botulizmu po odkryciu przypadków reakcji niepożądanych po zabiegach estetycznych, w których użyta została toksyna botulinowa – pisze w komunikacie Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego. Pacjenci z najcięższymi powikłaniami trafili na oddział intensywnej opieki medycznej.
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA) zdecydowała się na opublikowanie ostrzeżenia 18. lipca po tym, jak wykryto szereg przypadków botulizmu, czyli zatrucia jadem kiełbasianym, po zabiegach estetycznych, w których została wykorzystana toksyna botulinowa. W okresie od 4 do 14 lipca zanotowano w sumie 38 takich przypadków w różnych regionach Anglii.
Skutki botoksu podróbki
Jak informuje UKHSA trwa dochodzenie, jednak wiele wskazuje na to, że do powikłań doprowadziło użycie nielicencjonowanych produktów przypominających Botox. Śledczy zapewniają, że osoby zaangażowane w incydenty przerwały wykonywanie zabiegów i współpracują przy wyjaśnianiu sprawy.
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego zaleciła lekarzom w całym kraju, aby zwracali uwagę na ewentualne objawy botulizmu u pacjentów, którzy poddawali się w ostatnim czasie zabiegom estetycznym. Chodzi o szybkie rozpoznanie i zapewnienie im odpowiedniego leczenia.
Według brytyjskiej organizacji zrzeszającej lekarzy, zajmujących się medycyną estetyczną – Joint Council for Cosmetics Practitioners (JCCP) – wśród 38 poszkodowanych są 32 kobiety i 6 mężczyzn w wieku od 25 do 82 lat. Niepożądane objawy pojawiały się u nich zwykle w okresie od jednego do trzech dni od momentu, w którym podana została toksyna botulinowa. Zdarzył się przypadek, w którym powikłanie ujawniło się 11 dni po zabiegu.
Najczęściej dochodziło do opadania powiek (68 proc. zanotowanych przypadków). Tyle samo pacjentów uskarżało się na niewyraźne widzenie. U ponad połowy zaobserwowano trudności w połykaniu (57 proc.). Zgodnie z informacjami przekazanymi przez JCCP u sześciu osób wystąpiły poważne komplikacje, z powodu których wymagali hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii i wspomagania oddechowego.
Pacjencie sprawdź kto robi zabieg
Z danych, które podaje JCCP wynika, że prawie połowa iniekcji, które zakończyły się powikłaniami, wykonywana była u lekarza w domu (45 proc.). 26 proc. problematycznych zabiegów wykonano w salonach lub w gabinetach. Tyle samo w domach pacjentów. W trzynastu przypadkach nie było możliwe ustalenie marki podanego produktu, którego podstawowym składnikiem miała być toksyna botulinowa.
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA) zaleca osobom, poddającym się zabiegom z zakresu medycyny estetycznej, aby zachowały środki ostrożności. – Jeśli rozważasz zabieg estetyczny upewnij się, że twój lekarz używa zarejestrowanego produktu – radzi dr Gauri Godbole konsultant UKHSA ds. mikrobiologii.
Ekspert UKHSA przyznaje, że przypadki botulizmu, powiązane z procedurami estetycznymi są rzadkie, jednak jeśli już się pojawią mogą być poważne. Według niego niepożądane objawy po iniekcji, w której użyta zostanie toksyna botulinowa mogą pojawić się nawet po czterech tygodniach od zabiegu. Trzeba uważać szczególnie na trudności w przełykaniu a także na zaburzenia oddechowe.
Toksyna botulinowa jest na receptę
Zdaniem prof. Meghana Pandit dyrektor medycznej w National Health System (NHS) zlecaniem tego rodzaju kuracji powinien zajmować się tylko uprawniony, profesjonalny personel, do którego w Wielkiej Brytanii zaliczają się lekarze, pielęgniarki oraz farmaceuci. Dr Allison Cave, która pełni funkcję głównego inspektora brytyjskiej Agencji Regulacji Leków i Produktów Leczniczych (MHRA) też zwraca na to uwagę:
– Toksyna botulinowa jest lekiem wydawanym wyłącznie na receptę i powinna być sprzedawana lub dostarczana wyłącznie zgodnie z receptą wystawioną przez odpowiedniego specjalistę, takiego jak lekarz lub inny wykwalifikowany pracownik służby zdrowia – stwierdza.
Brytyjscy eksperci radzą pacjentom zapoznanie się z opracowanymi przez NHS wytycznymi: „Zdecyduj kto będzie robił twoją procedurę estetyczną”
Źródło: Rynek estetyczny / UKHSA , NHS , JCCP
