Kiedy przychodzą mają wzrok przygaszony i nagle po zabiegu oczy zaczynają im się śmiać – opowiada chirurg Bożena Jendrysik która od ponad 15 lat współtworzy Centrum Medyczne Veno-Med w Lublińcu. Dzięki programowi firmy Aptos z darmowego zabiegu korekcji po porażeniu nerwu twarzowego specjalnymi medycznymi nićmi skorzystały już tysiące osób na całym świecie
Doktor Bożena Jendrysik podkreśla, że wykonanie zabiegu dla pacjenta z porażeniem nerwu twarzowego daje ogromną satysfakcję zawodową. – Nie macie pojęcia jak ci ludzie wyglądają po zabiegu, kiedy wracają do wyglądu sprzed porażenia. Oni albo nic nie mówią, albo mają łzy w oczach – opowiada lekarka w rozmowie z „Rynkiem estetycznym”. – Zmienia się ich wyraz oczu. Kiedy przychodzą mają wzrok przygaszony i nagle po zabiegu oczy zaczynają im się śmiać. Mam gęsią skórkę kiedy to mówię – zwierza się chirurg.
Przyznaje, że lubi robić te zabiegi. – Ci ludzie są nieszczęśliwi, czasami nie mają pieniędzy na leczenie i my dajemy im szansę – mówi. Do takiego zabiegu potrzebna jest duża liczba specjalistycznych nici. Byłby to koszt rzędy kilku tysięcy złotych, nie mówiąc już o pracy lekarza. – Wszystko to ci ludzie mogą dostać za darmo – podkreśla doktor Bożena Jendrysik. – To, że Aptos sponsoruje w pełni nici na te zabiegi jest wyjątkową sytuacją. Jestem im bardzo wdzięczna za to – dodaje.
Zwrot w życiu o 180 stopni
Jak informuje doktor Bożena Jendrysik nigdy, w ciągu wielu lat pracy zawodowej, nie spotkała się z sytuacją, żeby firma Aptos odmówiła dostarczenia specjalistycznych nici dla pacjenta, zakwalifikowanego do procedury korekty po porażeniu nerwu twarzowego. Ma już część pacjentów, którzy po dwóch, trzech latach mieli robione kolejne zabiegi podtrzymujące efekt.
– Na takie operacje też dostaję nici za darmo od firmy i oczywiście sama też nie pobieram opłaty – zapewnia doświadczona chirurg. – Nagrodą jest to, że dla tych pacjentów zabieg to zwrot w życiu o 180 stopni – dodaje. Jak informuje aby zakwalifikować się do programu, trzeba zwrócić się do lekarza, który zajmuje się zabiegami z nićmi Aptos.
Lekarz, który chce przyjąć pacjenta w ramach programu, powinien zrobić mu zdjęcia w odpowiednich ustawieniach i w mimice. Następnie potrzebne jest też badanie elektromiograficzne – EMG. Jest to badanie czynnościowe nerwu twarzowego. Potrzebne jest też zaświadczenie od neurologa, że nerw jest nieodwracalnie uszkodzony.
– Wystarczą te trzy rzeczy, żeby napisać wniosek do firmy Aptos do Gruzji. Lekarz pisze też, jakich nici potrzebuje do zabiegu. Z mojego doświadczenia wynika, że zawsze dostaje takie nici jakie chce. Po otrzymaniu nici już można zapraszać pacjenta na zabieg. Ja mam już kilkudziesięciu takich pacjentów – opowiada Bożena Jendrysik
Ponad 15 lat i kilka tysięcy pacjentów
– Już od ponad 15 lat umożliwiamy bezpłatne wykonywanie zabiegów z nićmi dla osób z porażeniem nerwu twarzowego – dowiadujemy się od dr n. med. Georga Sulamanidze, chirurga, współwłaściciela rodzinnej firmy Aptos, która powstała ponad 25 lat temu w Gruzji z inicjatywy jego ojca doktora Marlena Sulamanidze. Dziś firma to jeden z najbardziej doświadczonych, w skali światowej, dostawców rozwiązań dla medycyny estetycznej, opartych o różnego rodzaju nici. W ciągu ponad ćwierć wieku firma stworzona i prowadzona przez uznanych chirurgów plastycznych nie tylko dostarcza coraz bardziej zaawansowane produkty, ale też opracowuje procedury medyczne.
Doktor George Sulamanidze w rozmowie z “Rynkiem estetycznym” poinformował, że z programu bezpłatnych zabiegów korekcji po porażeniu nerwu twarzowego skorzystało już kilka tysięcy pacjentów na całym świecie. – To bardzo wymagające zabiegi do wykonania, ponieważ problemy pacjentów z porażeniem nerwu twarzowego są skomplikowane – zaznaczył doświadczony chirurg z Gruzji.
– Aby uzyskać inną metodą wyniki podobne do tych, jakie uzyskują lekarze, korzystający z naszych nici, trzeba by wykonać rozległą, skomplikowaną i dużo bardziej inwazyjną operację chirurgiczną, obejmującą cięcie skóry, uniesienie tkanek, przemieszczenie mięśni – tłumaczył i dodał, że tego typu operacja zajmuje kilka godzin oraz jest bardzo traumatyzująca. – Podniesienie tkanek za pomocą nici trwa dużo krócej, jest mniej inwazyjne – mówił nam doktor George Sulamanidze.
Ponad 25 lat innowacji
Doktor George Sulamanidze przypomniał, że Aptos jest jedną z pierwszych firm, która zastosowała specjalnie przystosowane do tego nici w celach estetycznych. – Pomysłodawcą i twórcą pierwszego tego typu rozwiązania jest mój ojciec, chirurg Marlen Sulamanidze, który już w latach osiemdziesiątych wpadł na pomysł zastosowania do celów estetycznych nici z wypustkami, które zakotwiczają się w tkankach – mówił.
Od tamtej pory produkty były cały czas unowocześniane. Powstało bardzo wiele rodzajów nici do różnych zastosowań. – Praktycznie od 1996 co roku prezentujemy coś nowego i dostarczamy lekarzom nowe rozwiązania – opowiada chirurg.
Najnowszą unikalną innowacją jest zastosowanie w niciach kwasu hialuronowego. – Poza efektem liftingującym kwas hialuronowy daje mocniejszy efekt odmładzający, stymulujący i biorewitalizujący – tłumaczy doktor George Sulamanidze.
Porażenie to złożony problem
Korekcja po porażeniu nerwu twarzowego za pomocą nici jest zabiegiem co do zasady małoinwazyjnym, jednak wymaga od chirurga dużego doświadczenia. Na początku konieczna jest właściwa ocena problemu. Jak informuje doktor Bożena Jendrysik zasadniczą dolegliwością takich pacjentów jest opadająca dolna powieka, opadający policzek i opadający kącik ust. To wpływa zarówno na wygląd, jak i na upośledzenie różnych funkcji.
Z kolei głównym celem zabiegu z użyciem nici jest podniesienie środkowej części twarzy, co skutkuje podniesieniem kącika ust i policzka, dzięki czemu np. zaczyna domykać się oko. – Stopień uszkodzenia nerwu twarzowego u pacjentów z którymi pracowałam był różny – mówi nam chirurg.
– Są osoby, które mają całkowity paraliż, całkowite porażenie z dysfunkcją górnej, środkowej i dolnej części twarzy, dysfunkcją czynnościową jedzenia, picia, mówienia, połykania, czy też dotyczącą domykania powiek, co łączy się z łzawieniem, bólem oraz powoduje zapalenie gałki ocznej – wyjaśnia. Dodaje, że rodzaj objawów, które występują podczas porażenia jest bardzo różnorodny. – To zależy od tego, która z gałęzi nerwu twarzowego zostanie uszkodzona i w jakim stopniu – tłumaczy.
Jej zdaniem nawet te rozległe porażenia można zakwalifikować do zabiegu z nićmi. Jak dodaje w trudniejszych przypadkach nici są wspomagane zabiegami takim jak np. przeszczep tłuszczu, albo iniekcja z toksyny botulinowej, którą, co ciekawe, stosuje się po zdrowej części twarzy. Dlaczego? – Mięśnie po zdrowej stronie w dwójnasób mocno działają. Jest ona postrzegana jako hiperkinetyczna – wyjaśnia nam chirurg.
Mówi też, że u osób, które mają długotrwałe porażenie dochodzi po chorej stronie nie tylko do zaniku mięśni mimicznych, ale również do zaników w obrębie tkanki podskórnej i atrofii w obrębie skóry. – Wtedy właśnie stosuję najpierw przeszczep tłuszczu, żeby uzupełnić ten niedobór, który powstaje w trakcie choroby i dopiero w następnym etapie stosuję nici – opowiada lekarka.
To jest ważne
Właściwie poprowadzone zabiegi z użyciem nici powodują więc nie tylko zdecydowaną poprawę wyglądu, ale też funkcjonalną. – Jednak trzeba podkreślić, że już sam fakt, że ci ludzie zaczynają wyglądać normalnie, daje im bardzo wiele. Nawet jeśli jest to normalny wygląd tylko statycznie, w tym sensie, że kiedy np. uśmiechają się to widać, że mają porażenie – tłumaczy chirurg.
Z jej doświadczenia wynika, że poprawa wyglądu otwiera pacjentom na nowo drogę do ludzi. Zaczynają wychodzić, zaczynają pracować. – To jest ważne. Proszę pamiętać, że bez zabiegu właściwie trudno jest im się ani napić, czy uśmiechnąć a na ich twarzy jest cały czas widoczny grymas. Wstydzą się – zaznacza lekarka. Przyznaje, że ma coraz więcej takich pacjentów i coraz większe doświadczenie w tego typu zabiegach.
Doktor George Sulamanidze uważa, że doktor Bożena Jendrysik jest jedną z najlepszych chirurgów, wykonujących korekcje nićmi po porażeniu nerwu twarzowego, na świecie. Z kolei doktor Bożena Jendrysik podkreśla, że osobą, która ją szkoliła jest Marlen Sulamanidze . – Znakomity chirurg, twórca nici Aptos, którego bardzo szanuję i cenię jako człowieka, lekarza i nauczyciela – stwierdziła w rozmowie z “Rynkiem estetycznym”” – On bardzo chętnie dzieli się swoimi umiejętnościami, swoim doświadczeniem. Dla mnie to jest guru jeżeli chodzi o postępowanie z pacjentami z porażeniem nerwu twarzowego – podkreślała.
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA