Chirurg plastyczny o ryzyku chłoniaka i implantach piersi

Światowa Organizacja Zdrowia stosunkowo niedawno, bo w 2016 r., oficjalnie zarejestrowała BIA-ALCL, czyli chłoniaka powiązanego z implantami piersi. O problemie rozmawiamy z uznanym chirurgiem plastycznym, prowadzącym praktykę koło Poznania Jerzym Kolasińskim. Przygotowuje on na ten temat publikację naukową, która może odbić się szerokim echem w medycznym świecie

Rynek estetyczny: – Jak wygląda aktualna wiedza na temat ryzyka zachorowania na BIA-ALCL?

Jerzy Kolasiński: – Ciągle oficjalnie definiuje się tego chłoniaka jako chorobę rzadką. Natomiast osoby takie jak ja, które się tym tematem głębiej zajmują, uważają, że częstotliwość jego występowania jest niedoszacowana. Wynika to z niedostatecznej świadomość tej choroby, także wśród lekarzy.

Pewne objawy być może są lekceważone. Chodzi np. o gromadzenie się płynu wokół implantu, co traktuje się niejednokrotnie jako rzadkie, ale typowe powikłanie przy powiększaniu piersi. Z materiału badawczego, zebranego w mojej klinice wynika, że BIA-ALCL występuje częściej, niż się sądzi.

Jednak, żeby nie wywoływać niepotrzebnego strachu wśród pacjentek trzeba powiedzieć, że o ile rak piersi jest chorobą gruczołu piersiowego, to chłoniak występuje dookoła implantu na granicy między nim a torebką włóknistą, albo w samej torebce. Tylko w bardzo zaawansowanym stadium nowotwór ten może dać przerzuty do węzłów chłonnych. Dlatego tak ważna jest czujność diagnostyczna.

– WHO stwierdziło, że chłoniak ten jest jednoznacznie powiązany z implantami piersi…

– Z definicji choroby wynika, że czynnikiem wyzwalającym zaburzenia układu chłonnego, prowadzącym do nowotworu jest obecność elementu drażniącego, jakim jest implant. Jednak obecność tego elementu musi się nałożyć na pewne predyspozycje pacjentki do rozwoju takiej choroby nowotworowej.

Z badań wynika, że większe ryzyko powstania BIA-ALCL wiąże się z implantami o powłoce teksturowanej. Statystki pokazują, że im bardziej powłoka implantu jest chropowata, tym mocniejszy jest proces drażnienia otoczenia. Zjawisko to w połączeniu ze wspomnianymi już indywidualnymi predyspozycjami pacjentki prowadzi do rozwoju choroby.

– Można zbadać kobietę pod kątem ryzyka zachorowania na BIA-ALCL?

– Niestety medycyna nie dysponuje obecnie narzędziem, dzięki któremu można by było przetestować kobietę przed decyzją o włożeniu implantu i to sprawdzić. Natomiast wiadomo, że kolejnym czynnikiem prowadzącym do powstawania nowotworu jest kolonizacja bakteriami, która w jakimś stopniu wiąże się z teksturą implantu.

Chropowatą powierzchnię łatwiej jest bakteriom skolonizować, niż gładką. Potwierdza się to w badaniach i w moim materiale badawczym. Potwierdza się też teza, że w przypadku gładkiej powierzchni implantu, zachorowalność jest niższa.

– Przygotowuje doktor publikację na temat BIA-ALCL?

– Aktualnie przygotowujemy poważną publikację naukową, opartą na dosyć unikalnym materiale z naszej kliniki. Myślę, że będzie to artykuł, który odbije się echem w światowym środowisku chirurgicznym. Praca oparta jest na przeglądzie przypadków z okresu 10 lat, kiedy stosowaliśmy implanty teksturowane, które były w powszechnym użyciu na całym świecie. W 2016 r. zakończyliśmy ich wykorzystywanie.

Tak się składa, że w przypadku chłoniaka trzeba badać grupę pacjentek co najmniej w okresie sześciu lat od zabiegu. Choroba ta rozwija się najczęściej w okresie 8-10 lat od wszczepienia implantu. Ja przyjąłem, że przebadamy grupę pacjentek zoperowanych w latach 2006 – 2016.

W tej grupie wykryliśmy 5 przypadków chłoniaka. Co ciekawe na 640 pacjentek z implantami teksturowanymi typu Biocell chłoniaka wykryliśmy u czterech, czyli nie u jednaj na 100 tys., ale u jednaj na 160. To jest najwyższy udokumentowany wskaźnik zachorowalności na świecie.

– Na jakie objawy, związane z BIA-ALCL, powinna zwrócić uwagę zarówno kobieta, jak i lekarz?

– Podstawowym kluczem do wykrywalności chłoniaka jest stała, regularna kontrola piersi (…)

(Cały artykuł dostępny w e-Wydaniu “Rynku estetycznego”)

Chcesz wiedzieć więcej?

Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.

Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA

Zamów: Prenumerata

Komentarze

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>