Kongres w niecodziennym kontekście

XI Kongres Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging będzie odbywał się w niecodziennym kontekście – mówi w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl Andrzej Ignaciuk, prezes PTMEiAA. Przede wszystkim od pół roku funcjonuje certyfikacja lekarzy. Poza tym organizowane są „białe niedziele”, VAT komplikuje życie, a pacjenci bywają skłonni do oszczędzania na zabiegach.

Rynek estetyczny: – Już w piątek początek Kongresu….

Andrzej Ignaciuk: – Będzie odbywał się w niecodziennym kontekście. Od pół roku funkcjonuje certyfikacja i działają certyfikowani lekarze medycyny estetycznej. Będzie to moment wstępnej weryfikacji na ile ta inicjatywa się sprawdza, czy spełnia oczekiwania. Tych lekarzy jest w tym momencie 100. Będziemy podczas Kongresu między innymi o tym rozmawiać.

To już jedenasty kongres medycyny estetycznej przez nas organizowany. Jak zwykle wezmą w nim udział nasi partnerzy. Między innymi Polskie Towarzystwo Flebologiczne, Polskie Towarzystwo Kosmetologii, Katedra i  Klinika Chirurgii Plastycznej w Polanicy, Międzynarodowe Towarzystwo Chirurgii i Medycyny Laserowej.

Na kongresie pojawi się także nasz nowy partner – Polskie Towarzystwo Balneologii i Medycyny Fizykalnej. Chodzi o lekarzy pracujących np. w uzdrowiskach. Jest to ważny partner choćby ze względu na to, że pewna część zabiegów medycyny estetycznej odbywa się w sanatoriach, uzdrowiskach, czy placówkach takich jak SPA.

– Jakiego można spodziewać się tematu wiodącego na kongresie?

– Chcemy zająć się kilkoma głównymi tematami. Jednym z nich będzie mezoterapia. Nie będziemy jednak tego tematu poruszać w sposób stereotypowy. Chodzi o to, że na temat mezoterapii nie ma zbyt wielu naukowych przekazów. Natomiast my chcemy poinformować o włoskich badaniach.

We Włoszech zaproponowano konsensus lekarzy różnych specjalności w sprawie mezoterapii. W związku z tym chcemy przekazać podczas kongresu konkluzje, które wypracowanali nasi włoscy koledzy. Jest to o tyle istotne, że to pierwsza tego typu próba podsumowania mezoterapii. Co więcej na ten temat powstała poważna publikacja w recenzowanym piśmie. Dodatkowo będziemy mówić również o polskich doświadczeniach w tej dziedzinie.

Kolejnym tematem, myślę, że ciekawym i stosunkowo nowym będzie ginekologia estetyczna. Sprowadzimy kilku ekspertów z tej dziedziny tak z Polski, jak i z zagranicy. Będziemy starali się przedstawić specyfikę tej gałęzi medycyny estetycznej, pokazać jakie są jej możliwość, jaka jest rola lekarza medycyny estetycznej w tak trudnej materii. Myślę, że wielu lekarzy, a są wśród nas i ginekolodzy i chirurdzy, będzie się chciało zapoznać z tą tematyką.

Będzie również dużo wystąpień poświęconych nowoczesnym urządzeniom, aparatom, ogólnie rzecz biorąc technologiom stosowanym w medycynie estetycznej. Mowa będzie między innymi o sprzęcie laserowym, czy opartym na różnych źródłach energii elektromagnetycznej. Ta dziedzina bardzo szybko się rozwija, są odnajdywane coraz to nowe zastosowania.

Przykładowo obecnie sporym zainteresowanie cieszą się nowe metody usuwania tkanki tłuszczowej. Nie oszukujmy się, o tym ludzie marzą zawsze – jak szybko, łatwo i bezboleśnie pozbyć się tkanki tłuszczowej. W tym celu wykorzystuje się już i lasery, i fale radiowe, i ultradźwięki. Będzie można zobaczyć co obecnie lekarze mają do zaoferowania.

Ponadto będzie oczywiście mowa o właściwie już klasycznych zabiegach, czyli z zastosowaniem toksyny botulinowej, czy różnego rodzaju tzw. wypełniaczy. Będzie sesja poświęcona medycynie anti-aging, przygotowana głównie przez lekarzy z Włoch.

– Chciałbym zapytać o inicjatywę PTMEiAA, która popularyzuje medycynę estetyczną, czyli o tzw. białe niedziele. Na czym to polega?

Dwa razy do roku postanowiliśmy zachęcać zainteresowane osoby, naszych potencjalnych pacjentów, czy też mówiąc bardziej ogólnie, społeczeństwo do skorzystania z bezpłatnych konsultacji certyfikowanych lekarzy medycyny estetycznej. Na konsultacje można się zapisywać w całej Polsce.

Oczywiście nie w każdym mieście, nie ma tylu certyfikowanych lekarzy, przynajmniej nie na tym etapie rozwoju certyfikacji. Jednak tam, gdzie ci lekarze działają udzielali bezpłatnych konsultacji przez całą niedzielę 18 września od godz. 10 do 18.

Zresztą pierwsza tego typu akcja już się wcześniej odbyła – 20 marca b.r.

– Było duże zaiteresowanie?

Generalnie można powiedzieć, że tak. Były jednak gabinety, gdzie chętnych na te konsultacje było mniej. Nie ma co ukrywać, zainteresowanie jest uzależnione między innymi od renomy i indywidualnej popularności danej osoby.

Jeżeli bezpłatnych konsultacji ma udzielać lekarz, do którego są kolejki dwu- trzymiesięczne, to jasne jest, że będzie dużo chętnych choćby na krótką, indywidualną, bezpłatną konsultację. Zainteresowanie pacjentów jest też uzależnione od tego, czym dany lekarz się zajmuje. Ważna jest też lokalizacja gabinetu.

Głównym celem tej akcji nie jest jednak zwiększanie liczby pacjentów u tych lekarzy. Przede wszystkim chcemy dać możliwość porozmawiania ze specjalistą wielu różnym ludziom. Chodzi o osoby, które z różnych względów, np. ze względu na obawy przed medycyną estetyczną, ze względu na ekonomiczny aspekt zabiegów, raczej do takiego lekarza by się nie wybrali.

Chodzi o swego rodzaju “demitologizację” medycyny estetycznej. Ponieważ jest powszechne przekonanie, że są to zabiegi bardzo kosztowne, luksusowe. Wcale nie musi tak być. Chcemy przybliżyć naszą dziedzinę społeczeństwu i pokazać potencjalnym pacjentom, że to jest przede wszystkim medycyna. Nie tylko służy poprawie wyglądu, ale również zapobieganiu niektórym patologiom, jak również terapii oraz poprawie jakości życia.

– Gdzie potencjalni pacjenci mogą znaleźć gabinety, w których odbywają się białe niedziele medycyny estetycznej?

– Na stronie internetowej www.certyfikowani.org. Mogą też zasięgnąć informacji w siedzibie Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, jednak chyba najwygodniej będzie zajrzeć na stronę internetową.

– Czy można się pokusić już o próbę oceny certyfikacji lekarzy medycyny estetycznej, którą w tym roku rozpoczęło PTMEiAA?

– Wydaje się, że to jest obiecująca inicjatywa. Dałbym sobie na ocenę jeszcze trochę czasu. Pozwoliłbym sobie na to za jakieś pół roku, może rok. Myślę, że z pewnością jest to ważna inicjatywa, chociażby dla tych lekarzy, którzy ten certyfikat mają. Daje on poczucie wyróżniania się na rynku. My, mimo, że nie mamy ogromnych środków na popularyzację tej inicjatywy, tam gdzie możemy o tym pojęciu – “certyfikowany lekarz medycyny estetycznej” – mówimy.

Mamy nadzieję, że to ma sens. Podbudowuje nas chociażby fakt, że idea certyfikacji znalazła, do pewnego stopnia, swoich naśladowców. Polskie Towarzystwo Flebologiczne planuje zorganizować coś podobnego dla lekarzy, zajmujących się flebologią. Flebologia, podobnie jak medycyna estetyczna nie jest specjalizacją.

– Kiedy można się spodziewać wydania przez PTMEiAA kolejnych certyfikatów?

– Myślę, że zrobimy to pod koniec roku. Prawdopodobnie certyfikacja będzie się odbywała raz do roku, co zbiegnie się z naszą coroczną konferencją.

– Chciałem poprosić Pana też o próbę oceny, czy wprowadzenie VATu na usługi medycyny estetycznej, oraz wprowadzenie kas fiskalnych do gabinetów lekarskich wpłynęło na ich funkcjonowanie?

– Na pewno te nowe regulacje trochę komplikują lekarzom działalność. Zwłaszcza tym, którzy np. pracują w kilku miejscach. Co innego, kiedy prowadzi się praktykę w jednym miejscu i wypracuje się pewien określony model postępowania, a co innego, kiedy trzeba pogodzić pracę w kilku miejscach.

Na pewno też w jakiś sposób nowe regulacje wpływają na dochody lekarzy medycyny estetycznej. Wydaje mi się jednak, że trudno jest z tym walczyć. Niestety jest to coś, co musimy zaakceptować.

– Czy nastąpiła podwyżka cen zabiegów w związku z wprowadzeniem VATu?

– Nie zaobserwowałem takiej wyraźnej tendencji podwyżkowej. Trzeba brać poprawkę na to, że mam ograniczone możliwości obserwacji rynku. Należy jednak zauważyć, że rynek stał się obecnie trochę trudniejszy, przez fakt kryzysu i mówienia o tym, że on nadchodzi.

Wydaje się, że wyhamowała nieco tendencja zapotrzebowania na usługi medycyny estetycznej. Pacjentów jest trochę mniej i decydują się raczej na nieco tańsze zabiegi, niż wcześniej. Nie mam danych na potwierdzenie tych obserwacji, mogę być w błędzie, jednak takie wnioski wyciągam na podstawie moich obserwacji, rozmów z kolegami, czy z firmami działającymi w tej branży. Trzeba jednak zaznaczyć, że nasza branża wciąż dynamicznie się rozwija.

Dosyć symptomatyczny jest fakt, że coraz więcej usług medycyny estetycznej pojawia się w internecie na portalach oferujących promocyjne produkty, takich jak np. Groupon. Ku mojemu zdziwieniu pojawiają się tam nawet bardzo znane gabinety. Czy to znak czasu? Nie wiem.

– Czy coś się zmieniło jeżeli chodzi o najpopularniejsze zabiegi medycyny estetycznej?

– Raczej nic się nie zmieniło. Nadal najbardziej popularne są zabiegi związane z twarzą, czyli np. korekcja zmarszczek, korekcje pewnych defektów estetycznych twarzy. Ciągle popularne są zabiegi związane z korekcją lokalnego nadmiaru tkanki tłuszczowej, czy zabiegi związane z cellulitem.

– Rozmawialiśmy wcześniej o zauważalnej tendencji wśród pacjentów do wybierania raczej mniej inwazyjnych zabiegów. Czy tak jest nadal?

– Na pewno ta tendencja wciąż się utrzymuje. Dane światowe jakimi dysponuję wskazują na to, że znacznie rośnie liczba pacjentów medycyny estetycznej w stosunku do pacjentów chirurgicznych. Prawdopodobnie obawa przed kryzysem też powoduje, że pacjenci te droższe zabiegi, jakimi zwykle są zabiegi chirurgii plastycznej, chcą oddalić w czasie.

– Czy pojawiły się jakieś nowe preparaty na rynku?

– Jest np. nowy preparat toksyny botulinowej, który ma tą właściwość, że nie ma konieczności przetrzymywania go w niskiej temperaturze. Pojawiają się nowe urządzenia, korzystające z różnego rodzaju źródeł energii, przeznaczone do korekcji tkanki tłuszczowej. Urządzenia laserowe są coraz bardziej wyrafinowane, np. te do korekcji niepożądanych zmian naczyniowych.

Coraz częściej mówi się też o tzw. preparatach autologicznych, czyli tkankach własnych pacjenta, które mają służyć np. do korekty różnych defektów twarzy. W grę wchodzi tu tkanka tłuszczowa, preparaty zawierające wapń, czy preparaty uzyskiwane z krwi.

Na pewno na kongresie będzie można się zapoznać z różnorodnymi metodami i urządzeniami stosowanymi w medycynie estetycznej.

Dziękuję za rozmowę.

 Rozmawiał: Daniel Mieczkowski


Komentarze

  • Program CLME ma sprawić że pacjenci będą czuli się bezpieczniej, będzie profesjonalny zabieg, ale jaki program chroni pacjentów przed lekarzami, którzy źle przeprowadzą zabieg i nie będą mieć z nimi kontaktu, kto ma leczyć skutki uboczne zabiegów. Na co pacjent ma się powołać w rozmowie z tym lekarzem? Dlaczego my pacjenci płacimy za efekty zabiegów zaraz po zabiegu a nie po miesiącu wtedy kiedy będą efekty obiecane przez lekarza, a czasem po miesiącu słyszymy będą efekty w następnym miesiącu itd, aż urywa się kontakt z lekarzem? W takich przypadkach należałoby opracować program ochrony pacjenta? Przeciez relacja między pacjentem a lekarzem opiera się przede wszystkim na zaufaniu!

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>