Nazwa technologii, która leży u podstaw IV Generacji nici Aptos pochodzi od gruzińskiego słowa, kojarzącego się ze świeżością i nawilżeniem: ნამი – “nami”. Namica to również NAno and MIcro particles enCApsulation, czyli starannie przemyślana, naukowo przebadana technologia medyczna.
– Jak sobie pomyślę, że nici Aptos są używane co najmniej od 1996 r. najpierw przez chirurgów, potem także przez lekarzy medycyny estetycznej, to uświadamiam sobie jak wiele innowacji już opracowano – mówiła w wywiadzie dla magazynu „Rynek estetyczny” ceniona chirurg Bożena Jendrysik. 
– Najpierw przecież były nici nierozpuszczalne, potem dołączyła do nich formuła wchłanialnych nici, rozwiązania 2G i wykorzystanie podwójnych igieł obustronnie ostrych dla zaawansowanej korekcji podbródka, czy brwi. Opracowywano różne kształty i tekstury, ulepszano sposoby aplikacji – wspominała.
– Obecnie prezentowana technologia Namica jest wyrafinowanym mikrotechnologicznie połączeniem rozpuszczalnych nici z kwasu polimlekowego i polikaprolaktonu z kapsułkowanym kwasem hialuronowym – zaznaczyła doktor.
Przejście na wyższy level
Kwasu hialuronowego wykorzystano już w III Generacji Nici Aptos. Rozwiązanie to pozwoliło na uzyskiwanie efektów poprawy jakości skóry i skrócenia okresu rekonwalescencji pozabiegowej.
Cząsteczki nieusieciowanego kwasu hialuronowego podlegały jednak stosunkowo szybkiej degradacji. Wchłaniały się po kilku tygodniach od implantacji. Twórcy nici Aptos, pracowali więc nad wydłużeniem efektu działania kwasu hialuronowego w tkankach.
Jak informują w technologii Namica zwiększyli jego udział 25-krotnie (co potwierdzili badaniem spektroskopowym w podczerwieni). Zadbali również o ukierunkowane i kontrolowane uwalnianie dawek kwasu hialuronowego do tkanek w dłuższym okresie.
Lifting, regeneracja, nawilżenie
Jak mówiła nam doktor Bożena Jendrysik rdzeń nowej generacji nici Aptos to kwas polimlekowy i polikaprolakton.
– To dwa twarde stymulatory, stanowiące podstawę nici rozpuszczalnych. Na rdzeniu nici położona jest bardzo cienka, mikronowej grubości powłoka na bazie kompozytu kwasu polimlekowego z kaprolaktonem. Jest to swego rodzaju siateczka mikroskopych rozmiarów, w której znajdują się mikro- submikro- i nanokapsułki z kwasem hialuronowym – tłumaczyła.
Potwierdziła to doktor Ilona Osadowska. – Dzięki tej technologii udało się połączyć trzy istotne właściwości: liftingującą, regenerującą oraz nawilżającą skórę – tłumaczyła w rozmowie z „Rynkiem estetycznym”.
Jak to działa
W ciągu pierwszych 14 dni od implantacji, cząsteczki HA zmniejszają odczyn zapalny, zapobiegają podrażnieniom i ograniczają powstawanie zwłóknień wokół zaimplantowanej nici. W kolejnej fazie biodegradacji wywoływana jest łagodna odpowiedź stymulująca, skutkująca znacznie zwiększoną produkcją włókien kolagenowych, stymulacją rozwoju mikronaczyń i zwiększonym odżywianiem podskórnej tkanki tłuszczowej i skóry właściwej.
– Uwalnianie kwasu hialuronowego jest rozłożone w czasie. Od momentu implantacji, co daje efekt łagodzenia stanu zapalnego, ułatwia gojenie i skraca czas rekonwalescencji, aż do 6 miesięcy po zabiegu, co daje efekt biostymulacyjny, prowadzący do zwiększenia ilości kolagenu i elastyny w skórze – tłumaczyła nam chirurg Bożena Jendrysik. Dodała, że w obserwacjach klinicznych, potwierdzonych analizami mikroskopowymi i histopatologicznymi widać wyraźny, długotrwały efekt biostymulacyjny, który przekłada się na poprawę jakości skóry.
– Z moich doświadczeń wynika, że mają też większą moc ciągnącą, unoszącą. Oznacza to, że mam możliwość uzyskania spotęgowanego efektu liftingującego – dodała doktor Ilona Osadowska. Badania przedkliniczne z użyciem Skaningowego Mikroskopu Elektronowego potwierdziły lepszy efekt liftingu nici IV generacji, wykonanych w technologii Namica, niż tych z poprzednich generacji.
Źródło: Rynek estetyczny / Aesthetic Concept
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA
