O regulacjach w medycynie estetycznej na inauguracji Kongresu SLDE

Inaugurację XXIII Międzynarodowego Kongresu Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging (17-19 marca) zdominował temat opracowywania regulacji prawnych dla medycyny estetycznej. Podczas odbywającej się w Warszawie ważnej konferencji głos w tej sprawie zabrał zarówno wiceminister zdrowia, wiceprezes URPL jak i prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologii, czy konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej prof. Jerzy Strużyna

Doktor Ewa Kaniowska, prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE) witając ważnych gości podczas otwarcia kongresu podkreślała, że jej organizacja podejmuje od lat prace, mające na celu uporządkowanie kwestii prawnego umocowania medycyny estetycznej. Dziękowała członkom koalicji lekarskich organizacji, które połączyły siły w tej sprawie: Polskiemu Towarzystwu Dermatologicznemu, Sekcji Dermatologii Estetycznej PTD, Polskiemu Towarzystwu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging oraz Polskiemu Towarzystwu Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej.

Walczymy przede wszystkim o zdrowie naszych pacjentów – podkreślała dermatolog Ewa Kaniowska. Jak informowała w ciągu ostatnich lat udało się stworzyć wspólnie z Naczelną Radą Lekarską definicję “medycyny estetycznej”, wykaz procedur, które powinni wykonywać lekarze. Trwają starania o  nadanie medycynie estetyczne statusu umiejętności lekarskiej. Prace nad takim rozwiązaniem prowadzone są w Ministerstwie Zdrowia.

Proces legislacyjny, prowadzący do zmian prawnych jest żmudny i długi. Chciałabym podziękować wszystkim, którzy są zaangażowani w prace związane z tym procesem – mówiła doktor Ewa Kaniowska zapraszając do wystąpienia wicemarszałek Senatu Gabrielę Morawską-Stanecką.

Opracujemy założenia do zmian legislacyjnych

Wicemarszałek Senatu zapewniła, że stara się wspomagać działania Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych. Przypomniała, że właśnie w Senacie powstał parlamentarny zespół ds. medycyny estetycznej, którego pierwsze posiedzenie odbyło się 7 lutego b.r. Jak tłumaczyła zespół ma na celu podjęcie działań regulujących m. in. kwestie wykonywania zabiegów z zakresy medycyny estetycznej przez profesjonalistów.

Czytaj też. W Senacie powstał zespół ds. medycyny estetycznej

Ludzie coraz dłużej czują się młodzi, są aktywni i to jest fantastyczna rzecz. Jednak na fali dobrych zjawisk, niestety dochodzą też do głosu i przechodzą do praktyki osoby, które nie mają uprawnień do wykonywania tego typu zabiegów – tłumaczyła Gabriela Morawska-Stanecka dodając, że dla wielu osób, które zabiegom medycyny estetycznej są poddawane i trafiają na nieprofesjonalistów, nie kończy się to dobrze. Wspomniała, że podczas obrad parlamentarnego zespołu ds. medycyny estetycznej doktor Ewa Kaniowska pokazywała efekty tego typu działań.

Pacjent musi mieć pełną świadomość, co do skutków zabiegu oraz zaufanie do osoby, która będzie ten zabieg wykonywała. Wydaje mi się, że do końca tej kadencji uda nam się opracować założenia do zmian legislacyjnych – mówiła wicemarszałek Senatu, zauważając jednocześnie, że w obradach zespołu uczestniczy też wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Wiceminister o dyscyplinie naukowej i praktycznej

Podczas inauguracji XXIII Międzynarodowego Kongresu Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging został odczytany list wiceministra skierowany do uczestników wydarzenia. Waldemar Kraska przeprosił, że nie może pojawić się osobiście. Podkreślił, że organizowany kongres jest doniosłym wydarzeniem, którego celem jest rozwój medycyny estetycznej jako dyscypliny naukowej i praktycznej.

Udział w spotkaniu wybitnych, polskich specjalistów z dziedziny medycyny estetycznej gwarantuje, że będzie ono ważnym przedsięwzięciem naukowo-medycznym a wnioski i tezy jakie zostaną formułowane w jego toku będą pomocne w kreowaniu jakości tej dyscypliny medycyny i tym samym jakości polskiej służby zdrowia – pisał wiceminister w liście do uczestników kongresu. Podziękował też SLDE za wkład w rozwój medycyny estetycznej w Polsce.

Zgrożenia związane z branżą “beauty”

Senator Agnieszka Gorgoń-Komor, przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. medycyny estetycznej, przesłała organizatorom kongresu swoje wystąpienie, które wszyscy mogli obejrzeć podczas inauguracji konferencji. Zwracała uwagę na zagrożenia, związane z tzw. „branżą beauty”, które decydenci zaczynają dostrzegać.

Według niej wiele osób bez kompetencji wykonuje medyczne zabiegi estetyczne po kilkudniowych kursach, bez właściwego przygotowania. – Dlatego w ramach zespołu, któremu mam zaszczyt przewodniczyć i wraz z ekspertami, których zresztą dzisiaj gościcie państwo na kongresie, opracujemy pewne aspekty prawne i regulacje, które będą mogły porządkować chaos, który zapanował w tej materii – mówiła senator.

Z kolei doktor Klaudiusz Komor wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, w nagranym specjalnie na tę okazję filmie, wyraził nadzieję, że młoda dziedzina, jaką jest medycyny estetyczna, będzie się prężnie rozwijać w naszym kraju: – Przecież wszyscy wiemy, że zgodnie z definicją WHO zdrowie to nie tylko dobrostan fizyczny, ale również psychiczny i społeczny – podkreślił.

Ewa Kaniowska dodała, że w gabinetach dermatologicznych obserwuje się coraz więcej powikłań. – Troska o naszych pacjentów, za względu na to, co obserwujemy w swoich gabinetach, jest motywacją dla nas, dla lekarzy, do wprowadzenia ustaleń, które ograniczą bezprawne wykonywanie zabiegów stricte medycznych – mówiła.

URPL: jeśli coś się robi, trzeba się na tym znać

Z doktor Ewą Kaniowską zgodził się wiceprezes Urzędu Regulacji Produktów Leczniczych Sebastian Migdalski, który osobiście wystąpił podczas kongresu. – Chciałem podkreślić, że pani doktor ma rację. Jako urząd spotykamy się z wieloma informacjami na temat pojawiających się powikłań u pacjentów po zastosowaniu np. laserów medycznych przez osoby bez odpowiedniej wiedzy, bez nadzoru i bez umiejętności – mówił.

Według niego zaproszenie przedstawicieli urzędu na kongres świadczy o rosnącej wśród lekarzy świadomości, że nadzór nad rynkiem wyrobów medycznych jest potrzebny. – Po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo zarówno pacjentom, jak i tym, którzy wykonują zabiegi zgodnie z przewidzianym zastosowaniem wyrobów, zgodnie z umiejętnościami – tłumaczył wiceprezes URPL.

Podziękował doktor Ewie Kaniowskiej za propagowanie profesjonalizmu: – Jeżeli coś się robi, to trzeba się na tym znać, bo wtedy wszyscy mamy mniej problemów – podsumowywał.

Prof. Jerzy Strużyna: kluczowy jest katalog procedur

Prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej Rekonstrukcyjnej i Estetycznej oraz konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej informował w liście do uczestników kongresu, że kierowane przez niego towarzystwo dołączyło do koalicji lekarskiej, starającej się o uregulowanie medycyny estetycznej, w grudniu zeszłego roku. Wyraził uznanie dla dotychczasowego wkładu pracy, determinacji i zaangażowania a także pogratulował efektów, które już można zaobserwować.

Według profesora uregulowanie medycyny estetycznej jest bardzo ważne. – Na obecnym etapie kluczowe jest stworzenie katalogu procedur medycznych, dotyczących medycyny estetycznej – pisał w liście.

Prof. Jerzy Strużyna zapewnił, że stanowisko konsultanta krajowego w dziedzinie chirurgii plastycznej jest i było jednoznaczne oraz pozostaje bez zmian. – Uważamy, że procedury medyczne z zakresu dziedziny – medycyna estetyczna – powinny być wykonywane wyłącznie przez posiadających odpowiednie uprawnienia lekarzy – stwierdził.

Z ogromnym zaniepokojeniem profesor obserwuje narastającą liczbę powikłań po zabiegach wykonanych przez osoby niekompetentne, bez uprawnień. – Jednocześnie uważam, że kolejnym zadaniem, które stoi przed koalicją jest edukowanie społeczeństwa w zakresie tego, czym jest medycyna estetyczna, jak również czym jest chirurgia estetyczna – pisał prof. Jerzy Strużyna w liście do uczestników XXIII Międzynarodowego Kongresu Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging.

Prof. Lidia Rudnicka o latach kształcenia

Prezes PTD nagrała film skierowany do uczestników kongresu, w którym dziękowała m. in. doktor Ewie Kaniowskiej oraz prof. Barbarze Zegarskiej, szefowej Sekcji Dermatologii Estetycznej PTD. Według niej bardzo ważne jest, aby wprowadzić regulacje dotyczące wykonywania zabiegów medycyny estetycznej a nawet szersze.

Aby wprowadzić regulacje, które spowodują, że osoby, które nie są lekarzami nie będą się brały za diagnozowanie i leczenie chorób, a także za wykonywanie procedur medycznych – tłumaczył prof. Lidia Rudnicka.

Ja kiedyś policzyłam, że aby zostać specjalistą, trzeba uczyć się przynajmniej 24 lata. Ci z państwa, którzy nie są specjalistami może uczyli się trochę mniej. Tych kilkunastu lat nauki nie da się zastąpić wydrukiem certyfikatu z drukarki, nawet jeżeli jest ona bardzo dobra i kolorowa – mówiła prezes PTD. Zaapelowała też do uczestników kongresu, aby każdy zaangażował się w sprawę uregulowania systemu prawnego w Polsce.

Medycyna estetyczna to gałąź medycyny

Prof. Joanna Narbutt, konsultant krajowa w dziedzinie dermatologii również nagrała przesłanie do uczestników XXIII Międzynarodowego Kongresu Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging. – Ostatnie lata i miesiące całe środowisko lekarzy dermatologów zintegrowało się i naszym wspólnym celem jest przygotowanie regulacji dotyczących medycyny estetycznej – mówiła.

Wiemy, że jest to gałąź medycyny, którą zajmują się głównie dermatolodzy, ale również wielu innych naszych kolegów lekarzy – podkreślała. Wyraziła nadzieję, że medycyna estetyczna zostanie wpisana na listę umiejętności lekarskich.

Jesteśmy zaniepokojeni tym, że zabiegami z zakresu medycyny estetycznej zajmują się również osoby nie będące lekarzami. Wiemy, że rodzi to wiele wątpliwości natury prawnej i etycznej. Niemniej emocje należy odłożyć na bok. Istnieje konieczność wprowadzenia pewnych regulacji prawnych z czego zdają sobie sprawę także decydenci – tłumaczyła prof. Joanna Narbutt.

Jej zdaniem bardzo ważną rzeczą jest to, aby doszło do zmiany definicji świadczenia zdrowotnego tak aby nie było już wątpliwości, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej stanowią dziedzinę medycyny. Następnie celem działań powinno być ułożenie pozytywnego koszyka świadczeń, które mogą wykonywać jedynie lekarze.

Wiadomo, że rynek estetyczny bardzo szybko się rozwija i nowych zabiegów, które mogą wykonywać nasze koleżanki i koledzy kosmetolodzy jest coraz więcej i nie mamy nic przeciwko temu. Wiemy też, że pewne zabiegi przede wszystkim związane z naruszaniem ciągłości tkanek, ale również z usuwaniem zmian dermatologicznych wymagają wiedzy medycznej. Nie chcielibyśmy aby przypadkowo została usunięta zmiana, która np. jest nowotworem skóry. Dbamy przede wszystkim o bezpieczeństwo naszych pacjentów – podkreślała konsultant krajowa w dziedzinie dermatologii.


Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>